Orkisz , mini donuts i dziwny rozwój naszej cywilizacji. cz. 2
Po pierwszej części tego bloga stanowiącego dość obszerny cytat z książki pt. „ Dwunasta planeta „ sumerologa Zachariana Sitchin mnie osobiście nasuwa się pytanie. Po co wprowadziliśmy jako ludzkość, tak wiele słabych i kiepskich gatunków zbóż które obecnie uprawiamy? Nie wspomnę o tym badziewiu modyfikowanym genetycznie -GMO i samym koncernie Monsanto. Dlaczego nie uprawiamy po dziś dzień orkiszu na skalę przemysłową ? Zboża które dostaliśmy od Tych których Sumerowie określali mianem Bogów. Zboża, którego zalety znane były tak prastarym cywilizacjom jak Sumer, potem Egipt ale nie tylko. Podstawą diety żołnierzy Rzymskich legionów, był orkisz .Germanie znani z waleczności, mieli go w swojej powszedniej diecie .Ta pszenica nie wymaga nawożenia , nie wymaga bardzo urodzajnych gleb, jest bardzo dzielną rośliną, odporną na wiele pasożytów i niesprzyjających warunków klimatycznych. W przeciwieństwie do badziewia GMO które w założeniach miało być tak bardzo odporne na pasożyty a jak się obecnie okazuje wcale tak nie jest. Orkisz daje ziarna w których jest w stosunku do tradycyjnych ziaren pszenicy znacznie więcej białka , cynku, miedzi i selenu oraz witamin A, E i D. Dominującym kwasem tłuszczowym jest wartościowy dla zdrowia kwas linolenowy.
Obecnie można zauważyć iż powstaje coraz więcej publikacji na temat tego niezwykłego zboża . Przypisuje mu się nawet właściwości lecznicze. Wiele źródeł dotyczących orkiszu powołuje się na opinie Św. Hildegardy z Bingen. która bardzo ceniła jego właściwości zdrowotne.
Idealnie pasuje tutaj cytat Hipokratesa „ Oby wasze jedzenie było lekarstwem a wasze lekarstwo jedzeniem „ .
Zachęcony tymi informacjami zebranymi z wielu niezależnych źródeł postanowiłem wypróbować zastosowanie orkiszu w produkcji mini donuts’ów .
Efekty wizualne , szczerze nie były zachwycające Mini pączki angielskie wychodziły z samej mąki orkiszowej niezbyt foremne W smaku natomiast były wyjątkowe. Z lekkim posmakiem orzechów włoskich. Nie zniechęcony jednak do końca pierwszymi nieudanymi próbami które wykonałem parę lat temu wróciłem niedawno do eksperymentów z orkiszem. Zawartość mąki orkiszowej w ilości 35 % do 40 % dała bardzo dobre efekty. Mini donaty wychodziły bardzo foremne. No a sam produkt jeszcze bardziej przesuną się na skali w stronę zdrowego odżywiania.
Nasuwa mi się dość przewrotne podsumowanie. Pomimo iż ten rodzaj biznesu wywodzi się z za oceanu. Kolebki fast food’ów i innej smacznej ale na ogół i niezdrowej żywności . Pomimo iż pochodzi z regionu świata gdzie kwestie dietetyki nie za bardzo można implementować na naszym gruncie, chyba że chcemy znacznie podnieść średnią masę ciała w narodzie to mini donutsy mogą być zdrowe ! Biorąc jednak pod uwagę średnio cenę za 1 kg mąki orkiszowej tj. ok. 6 -9 zł , to kto z prowadzących biznes mini donuts będzie miał ochotę stosować tą mąkę ? Cena zwykłej mąki to wydatek ok. 4-rokrotnie mniejszy. Obawiam się że przy tym stanie rzeczy popularyzacja orkiszu w tym biznesie jest niemożliwa.